W piękny słoneczny dzień 14 stycznia 2017 odbyło się pierwsze w tym roku, ale jednocześnie ostatnie w tym sezonie polowanie zbiorowe w naszym obwodzie w Gizałkach. Pogoda na polowanie była bardzo dobra natomiast na drogach była fatalna (ślizgawka), co spowodowało małe opóźnienie w rozpoczęciu zbiórki. W efekcie stawiło się na niej 12 kolegów w tym 4 gości. Polowanie prowadzone było przez Pawła Kaczmarka, Rafała Remiego i Jakuba Kaczmarka. Po krótkiej odprawie i zapoznaniu się z jaką zwierzyną możemy się spotkać a jaką możemy pozyskać ruszyliśmy w teren. Pierwszy miot rozbudził w kolegach zew łowcy a zrywające się bażanty wiedziały, że bezpieczniej jest z drugiej strony rzeki. Jedynie stary, półślepy kogut nadział się na ołów Piotra Ż. i tak rozpoczął się wyścig o miano Króla Polowania. Przez cały dzień koledzy mogli cieszyć wzrok oglądając te piękne ptaki, które bezczelnie robiły nas w „konia”. Urozmaiceniem w środku dnia było to, kiedy podczas zajmowania stanowisk w kolejnym
miocie, prowadzącego Rafała oraz gospodarza łowiska z Cielczy Piotra Ż. chciało „stratować” 12 byków jelenia. Poza tym w każdym miocie było wyjątkowo dużo tropów i świeżych przejść.
I tak po opolowaniu 9 miotów, przejechaniu 45km autem, przejściu 15km pieszo i oddaniu 20 strzałów udało się kolegom pozyskać aż 3 koguty bażanta. Kilku kolegów stwierdziło, że gdyby bażanty były bardziej dokarmione na pewno byłyby znacznie wolniejsze i wówczas łatwiejsze do trafienia.
Królem polowania został zaproszony kolega – Michał Bartkowiak – oddając piękny strzał do koguta, który okazał się być jego pierwsza sztuką pozyskaną na polowaniu zbiorowym. Wice królem został również gość – Marcin Przybylak. Jakby tych królewskich zaszczytów dla gości było mało hodowcą roku okazał się również zaproszony
gość Roman D. Honor naszego koła uratował (?) Piotr Ż. oddając do na wpół ślepego bażanta trzy (!!!) strzały z płaskiej dubeltówki. Po uhonorowaniu królów i oddaniu czci zwierzynie wszyscy zasiedli do przepysznej grochówki oraz ciepłej herbaty (dostawa prądu nie szwankowała) snując wspomnienia łowieckie z mijającego sezonu do
późnych godzin nocnych.
W imieniu prowadzących polowanie Darz Bór życzy